Należało zabrać się za budowę jednostki pomiarowej. Od czegoś trzeba było zacząć. Mając spore doświadczenie przy różnego typu projektach, wiedzieliśmy, że na samym początku nie można wdawać się za bardzo w szczegóły. Chodziło o to, żeby stworzyć coś namacalnego, wizję, która będzie w stanie realizować powierzone misje. Zastanawialiśmy się nad różnymi rozwiązaniami formy kadłuba, napędu oraz zasilania. Wstępnie ustaliliśmy, że będzie to katamaran i zaczęliśmy rozplanowywać wymagane wewnętrzne przestrzenie. Robiliśmy wstępne obliczenia wymaganej pojemności baterii, szacowaliśmy masę, moc silników, prędkość roboczą itd.
Pomysłów było bardzo wiele, jednak niektóre bardzo skomplikowane i na tym etapie musieliśmy je po prostu odrzucić. Chcieliśmy mieć zgodność co do formy i wymiarów gabarytowych, zanim przejdziemy do modelowania 3D naszej łodzi. Założyliśmy, że bardzo istotny jest łatwy transport, dlatego wymiary gabarytowe i masa musiały na to pozwalać. To wpływało bezpośrednio na prędkość roboczą łodzi. Drogą kolejnych przybliżeń doszliśmy do gabaryów 800 x 600 x 300 i masy ok. 15 kg.