Z daleka widoczna grupa 30-50 wędkarzy na nabrzeżu kanału żeglugowego przykuła naszą uwagę. Wędkarze łowili śledzie z użyciem typowej śledziowej choinki. Stwierdziliśmy, że byłoby ciekawie sprawdzić jak te śledziowe ławice w zasadzie wyglądają i wykorzystać do tego nasz skaner.

Nie chcąc zakłócać połowu określiliśmy obszar skanu w bezpiecznej odległości od łowiących. Powierzchnia skanu wynosiła ok. 1.5 hektara z odstępem co 10 metrów. Skan udało się wykonać w niecałą godzinę z przygotowaniem mapy i spakowaniem drona, więc wynik przyzwoity. Udało nam się namierzyć kilka ławic, ale skupimy się na jednej poniżej.

Zdaje się, że ławice śledzi w czasie wpływania do rzek żerują na zooplanktonie lub innych drobniejszych rybkach, które również przemieszczają się w ławicach. Widać to bardzo wyraźnie na obrazie z echosondy powyżej. Warto zaznaczyć, że w niedalekiej odległości od ławicy śledzi znajowały się inne pokaźniejsze ryby, które pewnie na śledziach żerowały. Takie są nasze przypuszczenia. Trzeba się zanurzyć w głębie, żeby móc to sprawdzić, a te opcje dopiero rozwijamy.

To był bardzo krótki wyjazd nad Martwą Wisłę. W przyłości planujemy poświęcić temu akwenowi znacznie więcej czasu i to głównie za sprawą sandaczy. Na bieżąco będziemy wrzucać nasze znaleziska, a może z czasem uda się z tego zrobić spójną trójwymiarową mapę tego ciekawego akwenu.